
Algierski biznesmen zapłacił już 1538 mandatów za kobiety, które mimo zakazów w niektórych krajach europejskich zakrywają twarze w miejscach publicznych. Teraz zaoferował się płacić kary za muzułmanki z Danii. Dlaczego to robi?
Rasheed Nekkaz, algierski biznesmen i aktywista mieszkający w Paryżu, od 2010 roku płaci kary grzywny za muzułmanki, które mimo zakazów w niektórych europejskich krajach pojawiają się w miejscach publicznych z zakrytą twarzą. Do tej pory zapłacił już 1538 mandatów w sześciu krajach, które wprowadziły tak zwany burka ban: we Francji, Szwajcarii, Belgii, Austrii, Holandii i Niemczech.
Nekkaz ogłosił, że zgromadził fundusze w wysokości miliona euro i będzie płacił kary także za muzułmanki w Danii – kraju, którego rząd przegłosował zakaz zakrywania twarzy 6 lutego 2018 roku.
Skąd bierze się jego motywacja?
„Rządy w Europie nie tworzą rozwiązań dla muzułmanów, które miałyby sprawić, że przystosują się do Europy. Dlatego społeczności muzułmańskie w Europie muszą być znacznie silniejsze, aby chronić swoje interesy” – powiedział Rasheed Nekkaz.
Z drugiej strony Nekkaz odwiedził Iran, żeby wesprzeć 29 kobiet aresztowanych 8 marca za publiczne zdjęcie muzułmańskich chust na ulicach Teheranu.
„Powodem, dla którego tu jestem, nie jest obrona religii, ale obrona wolności. Zasada wolności jest uniwersalnym prawem”- powiedział Nekkaz. – „Dlatego bronię wolności tych, którzy chcą nosić zasłony w Europie i tych, którzy nie chcą nosić zasłon w Iranie” – dodał.
Czytajcie więcej na ten temat: DAILY SABAH, Reuters.