
Oskarża się go o całe zło świata. Przypisuje mu się całe dobrodziejstwo islamu. Ostatnie słowo Ostatecznego i Jedynego Boga, przekazane ludziom przez ostatniego z proroków. Otwórzcie ze mną Koran – księgę 6236 cudów.
Kurtyna podnosi się. Rok 610. Wysuszona na wiór ziemia, skalne rozpadliny, palące słońce. W głębi skalnej groty siedzi Prorok. Zatopiony w myślach. Prorok, który jeszcze nie wiedział, że będzie prorokiem. Prorok siedzi wyprostowany, oczy ma zamknięte, oddycha głęboko rozgrzanym do czerwoności powietrzem. Dobrze prosperujące przedsiębiorstwo żony daje mu luksus wolnego czasu. Pozwala zapomnieć o prowadzeniu upartych wielbłądów daleko za linię horyzontu usypaną z żółtego piachu.
*** Chcesz porozmawiać o Koranie? Dołącz do naszego spotkania na FB/islamistablog już w poniedziałek, 8 lutego, o 20:00 ***
Uwaga! Nagranie będzie dostępne na naszym kanale na YouTube oraz Spotify, Anchor i Apple Podcasts!
Wchodzi Dżibril (znany szanownej publiczności także jako Gabriel). Lekko schylony, wielkie, pierzaste skrzydła nie mieszczą się pod niskim sklepieniem jaskini. Lśniąca, biała szata zahacza się o wystające fragmenty skalne, brudzi wszędobylskim piachem. „Recytuj!” – grzmi Dżibril idealną klasyczną arabszczyzną, uważając by nie uderzyć głową o niski skalny sufit. Prorok czytać nie umiał, ale jego lud był mistrzem w zapamiętywaniu wspaniałych historii i poezji sprzed wieków. Bez trudu zapamiętuje rymowany, zrytmizowany tekst i recytuje pod nosem. Dżibril wychodzi potykając się o głaz, ale z poczuciem dobrze spełnionego zadania. Kurtyna.

Ta scena, przemielona wielokrotnie przez twórców miniatur i pobożnych opracowań, to moment przekazania Muhammadowi pierwszego fragmentu Koranu. Od tego momentu aż do śmierci Muhammada w 632 roku Koran był objawiany Prorokowi stopniowo, po kawałku, w zależności od potrzeb i okoliczności. Dziś zachowaną w ludzkiej pamięci treść objawienia przechowuje się w formie 114 rozdziałów podzielonych na wersety. Wersety te nazywamy ajatami, czyli cudami. Cała księga mieści 6236 cudów.
Arabskie recytuj! wypowiedziane przez anioła, zachowało się w nazwie księgi. Koran, ar. القرآن, to tekst, który się recytuje, wypowiada. Słowo żywe, mówione. Codziennie wypowiadane przez miliony wiernych na całym świecie podczas każdej modlitwy.

O Koranie mogłabym tu wysmarować całe opasłe tomisko. W świecie muzułmańskim jest wszechobecny. Można go kupić w miejskim autobusie, dostać w hotelu, posłuchać w radio. Jest punktem na mapie literatury i religioznawstwa, w którym przecina się tyle fascynujących szlaków. A na każdym z tych szlaków czyhają zasadzki i nierozwikłane zagadki: tajemnicza historia redakcji, niekończący się problem interpretacji, paląca kwestia prawa, zawikłana sprawa przekładu… Ale do wszystkiego dojdziemy.
Na dziś polecam zaprzyjaźnić się z pewnymi siedmioma wersetami – jednym z najważniejszych fragmentów Koranu, Surą Otwierającą, al-Fatihą (ar. الفاتحة). A że najlepiej przyswajać Koran tak jak został zaplanowany, czyli w formie recytacji, posłuchajcie jak brzmi melorecytowany po arabsku:
W imię Boga Litościwego i Miłosiernego.
1. Niech będzie chwała Bogu, władcy światów.
2. On jest miłosierny i dobrotliwy.
3. On jest królem dnia sądnego.
4. Ciebie Panie czcimy, i Twej opieki wzywamy,
5. Prowadź nas drogą zbawienia,
6. Drogą tych, których obsypałeś Twemi dobrodziejstwy;
7. A nie tych, którzy na Twój gniew zasłużyli i w błąd popadli.
Koran, 1: 1-7.
(znaczenie Świętego Koranu według Jana Murzy Tarak Buczackiego, 1858).
***
Wspieraj nasze działania. Funkcjonujemy wyłącznie dzięki finansowaniu naszych czytelników i czytelniczek!
2 myśli na temat “Koran. Czym jest święta księga islamu?”